04 sty Jak wygląda współpraca z architektem i co klient mówi kiedy do mnie dzwoni?
1. Jeśli chcecie rozpocząć współpracę z firmą mmm ART spodziewajcie się profesjonalnego
i rzetelnego podejścia w pracy nad projektem.
Są trzy podstawowe etapy projektowania wnętrza.
I Etap:
Zaczynam od wywiadu z inwestorem, poznania jego gustu, pragnień, oczekiwań.
W tym etapie pracuję na rzucie funkcjonalnym i tworzę różne możliwości rozkładu wnętrza.
Po decyzji inwestora przechodzę do etapu II.
II Etap:
Z perspektywy architekta i inwestora jest on najważniejszy w całym procesie tworzenia. Polega na pracy w modelu 3d. Proponuję różne warianty aranżacji wnętrza. Na modelach 3d inwestor widzi konkretne meble, płytki, podłogi, lampy. Praca na modelach 3d i wizualizacjach umożliwia klientowi zobaczenie projektowanego wnętrza i ostateczne podjęcie decyzji. Inwestor dokonuje istotnych dla siebie zmian w projekcie podyktowanych własnymi upodobaniami i cenom poszczególnych produktów. Dzięki modelom 3d i wizualizacjom klient oszczędza swój czas i pieniądze. Nie kupuje kota w worku. Poza tym towarzyszy mu uczucie panowania nad przebiegiem inwestycji. Po podjęciu ostatecznej decyzji przez inwestora przechodzę do etapu III technicznego.
Pierwsze 3 zdjęcie screen’y z modelu 3 pokazujące różne warianty kolorystyczne tego samego wnętrza a 4 zdjęcie to wizualizacja. Jak widzicie na screen’ach można dużo zobaczyć i określić swoje preferencje lub rozwiać swoje wątpliwości
III Etap:
W etapie trzecim inwestor nie ma możliwości wprowadzania zmian. Rysuję rysunki techniczne dla ekip remontowych, np. rzutu podłóg, elektryki widoki ścian. Zwieńczeniem pracy nad projektem jest lista zakupów, na której znajdują się wszystkie materiały zastosowane w projekcie.
Dla mnie, jako architekta najważniejsze jest zadowolenie klienta, stworzenia wnętrza, które zaspokoi jego gust, da mu możliwość relaksu i odpoczynku. W nowym wnętrzu ma poczuć się u siebie, w DOMU.
2. Co klient mówi, kiedy wybiera do mnie numer?
Pyta przede wszystkim o termin wykonania usługi i cenę; projekt chce na wczoraj 😉 i dlaczego tak drogo? 😉 Oczywiście trochę żartuję ale i cena, i czas realizacji usługi są bardzo ważne.
Bardzo interesuje go, na czym dokładnie polega moja praca, w czym mogę mu pomóc?
Przede wszystkim muszę go wysłuchać, poznać jego wyobrażenia na temat prowadzonej inwestycji, określić cel, do którego wspólnie będziemy dążyć. Opowiadam mu, że projekt wnętrz polega na dokładnym zaplanowaniu konkretnych działań. Jest to gwarancja z mojej strony, że powierzone mi zadanie będzie wykonywane w określonym tempie i w określonym budżecie. Na początku ustalamy pewien plan, którego będziemy (ja i inwestor) się trzymać np. jeśli aranżacja wnętrza ma być niskobudżetowa nie będę proponować kanapy za 20 000 tysięcy; oczywiście, jeśli jest odwrotnie i projekt wnętrz jest wysokobudżetowy nie będę proponować kuchni z sieciówki. Plan działania umożliwia mi i inwestorowi oszczędność czasu, a w moim przypadku bezsensownej pracy. Daje nam możliwość wykonania zadania w terminie.
Co jeszcze mówi?
Określa, dla kogo będzie to wnętrze. Jeśli z mieszkania będzie korzystać rodzina, muszę poznać preferencje wszystkich jej członków. Nie tylko rodziców. Każdy domownik jest tak samo ważnym elementem w procesie projektowania, każdy ma jakieś marzenia, a ja, muszę dołożyć wszelkich starań, żeby spróbować je spełnić.
Oczywiście inwestor wybierając do mnie numer chciałby, aby jego nowa aranżacja wnętrza spełniła wszystkie jego życzenia. Jest to zupełnie naturalne wyobrażenie na temat mojej pracy. Skoro wybieram biuro projektowe to chcę mieć bajkę.
Niestety, moja praca nie polega wyłącznie na obiecywaniu wszystkiego np. w mieszkaniu w bloku nie mogę naruszyć konstrukcji ściany nośnej, w domu jednorodzinnym nie mogę beztrosko wybić sobie dodatkowego okna bez zgłoszenia takiej chęci do odpowiedniego urzędu. Takich informacji udzielam klientowi, gdy do mnie zadzwoni, zanim podpisze umowę. Musi mieć absolutną pewność, że wykonanie usługi jest po prostu realne. Ja ze swej strony muszę wykazać się krytycznym spojrzeniem, w pewnym momencie być „złym policjantem”, który dopilnuje, by projekt był spójny. Nie mogę w jednym projekcie umieścić wszystkiego, co klientowi podoba się w inspiracjach, sklepach, u znajomych.